Autor |
Wiadomość |
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Czw 9:51, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
...zjadł nieświerzego banana... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Pon 6:05, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki wielkości piłek do gry w tenisa ale nie płakała bo nie umiała sie porządnie wystać przez te zatwardzenie które dostał rano...
... po tym jak... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Nie 0:32, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
...które dostał rano.. |
|
|
Fenix |
Wysłany: Sob 12:18, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki wielkości piłek do gry w tenisa ale nie płakała bo nie umiała sie porządnie wystać....
....przez te zatwardzenie.... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Sob 8:56, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki wielkości piłek do gry w tenisa ale nie płakała bo nie umiała...
... sie porządnie wysrać... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Pią 20:53, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
...bo nie umiała... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Śro 9:01, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki wielkości piłek do gry w tenisa
... ale nie płakała... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Wto 21:06, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
..którego lubia grać... |
|
|
martini09 |
Wysłany: Wto 18:39, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki wielkości piłek do....
...gry w tenisa... |
|
|
Fenix |
Wysłany: Wto 17:31, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń i gdy sie wkurzyła i rozbeczoła to z oczu poleciały jej łezki....
...wielkości piłek do.... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Wto 17:05, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
...poleciały mu łezki... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Wto 15:14, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń wkurzył i rozbeczoł...
...to z oczu... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Wto 9:46, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
..wkurzył i rozbeczoł... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Wto 8:02, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka pełnego obślizgłego żółtego płynu do naczyń...
... i gdy się... |
|
|
I9Pawlo2Q |
Wysłany: Pon 22:51, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
...płynu do naczyń... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Pon 21:37, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i wpadły do worka...
... pełnego obślizgłego żółtego... |
|
|
Fenix |
Wysłany: Pon 19:09, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty uszami wyskoczyły i....
....wpadły do worka..... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Pon 14:41, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie aż jej galoty ...
... uszami wyskoczyły i... |
|
|
Fenix |
Wysłany: Nie 22:15, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła w swoje gacie....
.....aż jej galoty.... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Nie 20:54, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie przestraszyła i narobiła...
... w swoje gacie... |
|
|
Fenix |
Wysłany: Nie 14:38, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka i wtedy sie....
....przestraszyła i narobiła.... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Nie 11:38, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego bardzo małego dzyndzelka...
... i wtedy się... |
|
|
Fenix |
Wysłany: Nie 11:33, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez odpowiedniego umycia swojego....
bardzo małego dzyndzelka..... |
|
|
Songo-ku |
Wysłany: Nie 11:30, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała od tyłu bez...
... odpowiedniego umycia swojego... |
|
|
martini09 |
Wysłany: Nie 11:26, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
pewnego pięknego dnia idzie sobie lasem biały murzyn z dużym workiem całym wypchanym marychą i śpiewa sobie piosenki Ich Troje i nagle potyka sie o wielkiego różowego słonia i rozdarł worek na jego małym ale nic nie zrobił ponieważ był taki nawalony że nie widział kto go brał od zada, a gdy sie odwrócił to spostrzegł mrówke gigant jedzącą jego maryche więc kopnął ją w twardą dupe dając jej do zrozumienia że nie bedzie go brała...
...od tyłu bez... |
|
|